Streszczenia i opracowania lektur szkolnych klp klp.pl
Podróże z Herodotem to publikacja niezwykła. Powstała u schyłku życia wielkiego polskiego reportażysty i korespondenta – Ryszarda Kapuścińskiego (w 2004 roku). Obok wspomnień z licznych podróży po świecie, które stanowią kanwę zbioru artykułów, autor szczegółowo opisuje swoje wieloletnią lekturę Dziejów Herodota, dzieląc się refleksjami natury filozoficznej, etycznej i kulturowej.

W zbiorze esejów/opowiadań mamy do czynienia z dwoma czasami akcji. Pierwszy – to okres pracy dziennikarskiej autora. Odwiedzamy wraz z nim Indie, Chiny czy liczne kraje afrykańskie. Kapuścińskiemu we wszystkich podróżach towarzyszy dzieło Herodota, dlatego druga płaszczyzna przenosi czytelnika w czasy starożytne, między innymi czasy wojen grecko-perskich i rządów króla Kserksesa.

Reportażysta, cytując fragmenty antycznych Dziejów, odsłania sposób swej interpretacji. Poświęca temu wiele miejsca w utworze. Zastanawia się jak tworzył Herodot, co nim kierowało, jak docierał do źródeł i jakim był człowiekiem. Wieloletnie obcowanie z tym historykiem sprawia, że Kapuściński „zaprzyjaźnia” się z nim. Zbiór esejów to z jednej strony wielki hołd oddany antycznemu twórcy, z drugiej próba refleksji o sobie samym i własnej metodzie twórczej.

Podróże z Herodotem to nie tylko zbiór reportaży, antycznych opowieści, przemyśleń autora. To książka zawierająca refleksje o świecie i jego postrzeganiu. Przede wszystkim o występowaniu wielości kultur i podejściu do „Innego”. Kapuściński uczy, że nie ma kultur lepszych i gorszych, szacunek należy się każdej, zaś znajomość odmiennych zwyczajów, tradycji, opowieści, pozwala zrozumieć lepiej nas samych.

Budowa „Podróży z Herodotem”


W zbiorze „Podróże z Herodotem” wyróżnić można przede wszystkim dwie narracje. Pierwszą stanowią zapisy wspomnień autora od czasów studenckich, poprzez pierwsze lata pracy w dziennikarskim zawodzie, między innymi podróże do Indii i Chin, Konga, Iranu, Zimbabwe czy Algierii.

Druga warstwa związana jest z refleksją na temat utworu Herodota. Narrator nie tylko zastanawia się nad życiem, poglądami, motywami działań historyka, ale przytacza, czasem dość obszerne fragmenty Dziejów analizując je, zapisując swoje przemyślenia, formułując możliwe wersje zdarzeń przemilczanych przez starożytnego autora.

To swoiste skakanie pomiędzy epokami tłumaczy w słowach:
To przeskakiwanie z epoki do epoki jest stałą pokusą człowieka, który będąc niewolnikiem i ofiarą nieubłaganych reguł czasu, chce choć przez moment i bodaj tylko iluzorycznie poczuć się jego panem i władcą, stanąć ponad nim i móc różne etapy, stadia i okresy dowolnie ze sobą składać, łączyć lub rozdzielać i przestawiać.


Odpowiadając czeskiemu korespondentowi, jak trafił na Dzieje, Kapuściński wspomina o tym, iż dostał ją przed pierwszą swoją podróżą i od tego czasu odbywa dwie podróże, „jedną – wykonując swoje zadania reporterskie, drugą – śledząc wyprawy autora Dziejów”. Właśnie na tych dwóch płaszczyznach rozgrywają się wydarzenia Podróży z Herodotem. Autor bierze udział w dwóch podróże jednocześnie – w czasie i przestrzeni. Przeszłość istniała w teraźniejszości, oba te czasy łączyły się, tworząc nieprzerwany strumień historii.

Rola historii według Herodota


Kapuściński, studiując Dzieje Herodota, zastanawia się nad rolą pamięci w starożytności. W świecie bez druku i Internetu to właśnie pamięć ludzka była źródłem wszelkich historii. Zgłębiając ją, należało kontaktować się z ludźmi będącymi nośnikami historii, tworzącymi kulturę i będącymi częścią kultury (rozmowy te można przyrównać do reportaży).

Herodot konstruuje w swym dziele zasady, które rządzą historią. Pierwsza z nich wynika z odpowiedzi „kto zaczął?”, „kto jest winien?”. Wina pociąga za sobą zemstę – odwieczne prawo i obowiązek ludzi. Strach przed zemstą powinien powstrzymywać ludzi przed czynieniem zła. Druga zasada brzmi szczęście ludzkie nigdy nie jest trwałe. Udowadnia ją na przykładzie losów Krezusa. Trzecie prawo stanowią słowa delfickiej wyroczni:
Przeznaczonego losu nawet bóg nie może uniknąć. Krezus odpokutował za grzech swojego prapradziada, który jako kopijnik Heraklidów, folgując zdradzie niewieściej, zamordował pana swego i posiadł jego godność, a wcale mu się nie należała. Aczkolwiek Apollo wysilał się, aby ciążące nad nim nieszczęście spełniło się dopiero na potomkach Krezusa, a nie na nim samym, nie zdołał jednak odwrócić przeznaczeń.


Prawa Herodota odnośnie historii wspominane są w różnych formach kilkakrotnie. Wojna Persji z Grecją wybucha zgodnie z zasadą: nie upokarzaj ludzi, bo będą żyć żądzą zemsty za to upokorzenie.
Herodot uświadomił sobie także, że:
Historia ludzkości przypomina wielki kocioł, którego powierzchnia jest w stanie ciągłego wrzenia, nieustannych zderzeń niezliczonych drobin poruszających się po swoich orbitach spotykających się i przecinających w nieskończonej ilości punktów.


W swych Dziejach starożytny historyk pragnął poznać i opisać:
jak codziennie powstaje historia, jak ludzie ją tworzą, jak to się dzieje, że jej kierunek jest często sprzeczny z ich staraniami i oczekiwaniami. Czy o tym decydują bogowie, czy też człowiek na skutek swoich ułomności i ograniczeń nie potrafi mądrze i racjonalnie kształtować swojego losu?

Jednak, jak słusznie podkreśla Kapuściński, dziejopis antyczny świadomy jest odwiecznej zasady, iż każdy pamięta to co chce pamiętać. Obiektywna historia nie istnieje, jest natomiast wiele jej wersji. Herodot:
odkrywa ważną, a przewrotną i podstępną cechę pamięci – ludzie zapamiętują to, co chcą zapamiętać, a nie to, co działo się w rzeczywistości. Każdy bowiem barwi ją po swojemu, każdy w swoim tyglu czyni z niej własną miksturę. Dotarcie więc do przeszłości jako takiej, takiej, jaką była ona naprawdę, jest niemożliwe, dostępne są nam tylko różne jej warianty, mniej lub bardziej wiarygodne, mniej lub bardziej dziś nam odpowiadające. Przeszłość nie istnieje. Są tylko jej nieskończone wersje.


W Dziejach Herodota zawarty jest nierozerwalny konflikt pomiędzy chęcią zapisania dziejów ludzkości, a źródłami jego dociekań, którymi nie jest historia rzeczywista, lecz historia opowiedziana przez innych. Z tej rozbieżności nie ma wyjścia.

Obraz PRL-u w „Podróżach z Herodotem”


Chociaż głównym tematem „Podróży z Herodotem” nie jest sytuacja społeczno-polityczna Polski Rzeczpospolitej Ludowej, jednak wątek ten pojawia się szczególnie w początkowych częściach utworu.

O charakterze komunistycznego systemu świadczy między innymi fakt zakazu wydania Dziejów Herodota przed 1955 rokiem. Narrator tłumaczy to tym, że znajduje się tam za dużo aluzji do systemu stalinowskiego, mimo że utwór powstał dwa tysiące lat wcześniej (m.in. mordowanie najwybitniejszych w państwie jednostek – usunięcie konkurencji). Wspomnienia o czasach studenckich także oddają specyfikę tamtej epoki – na uczelnię są przyjmowane przede wszystkim osoby pochodzące z prowincji o właściwym pochodzeniu klasowym (synowie chłopów lub robotników).

Ważne w kontekście socjalizmu jest zderzenie znanego autorowi świata ze światem Zachodu. Jego pierwszy wyjazd za granicę i pobyt w Rzymie uświadamiają mu dysproporcje w obu blokach. Jego pochodzenie zdradza siermiężny ubiór, dlatego zaprzyjaźnieni ludzie pomagają mu w zakupie nowych ubrań. Bohatera dziwi bogactwo towarów w sklepach, a także uprzejmy stosunek ekspedientów do klientów.

W Indiach na każdym kroku unika „wykorzystywania” tubylców. Nie chce jeździć rikszą, tym samym odmawia dania zarobku biednym mieszkańcom Delhi. Wpojona mu równość i braterstwo nie funkcjonują w Indiach w ogóle. Wracając do Polski, obserwuje w samolocie towarzysza podróży, który płacze lądując w Warszawie – „Był grudzień 1956. Ludzie wciąż wracali z gułagów”.

Przebywając w Pekinie bohater otrzymał informacje o usunięciu przez Komitet Centralny kolegium redakcyjnego „Sztandaru Młodych” w wyniku jego sprzeciwu wobec zamknięcia pisma „Po prostu”. Postanowił wracać do ojczyzny. . W Warszawie poznał polityczne tło swojego powrotu – zatrzymanie demokratycznych procesów po odwilży zapoczątkowanej w Polsce Październikiem 1956 roku.

Podróże z Herodotem – cytaty


O roli języka:
Pojąłem, że każdy świat ma własną tajemnicę i że dostęp do niej jest tylko na drodze poznania języka. Bez tego świat ów pozostanie dla nas nieprzenikniony i niepojęty, choćbyśmy spędzili w jego wnętrzu całe lata. Co więcej — zauważyłem związek pomiędzy nazwaniem a istnieniem, bo stwierdziłem po powrocie do hotelu, że widziałem na mieście tylko to, co umiałem nazwać, że na przykład pamiętałem napotkaną akację, lecz już nie drzewo, które stało obok niej, ale którego nazwy nie znałem. Słowem, rozumiałem, że im więcej będę znał słów, tym bogatszy, pełniejszy i bardziej różnorodny świat otworzy się przede mną.

Społeczeństwo Indi było:
pedantycznie, koronkowo unizanym splotem ról i przydziałów, zaszeregowań i przeznaczeń, i wymagało wielkiego doświadczenia, bystrej intuicji i wiedzy, żeby tę drobiazgowo utkaną strukturę przeniknąć i poznać.


Indie to w każdej dziedzinie nieskończoność, nieskończoność bogów i mitów, wierzeń i języków, ras i kultur, we wszystkim i wszędzie, gdzie spojrzeć i o czym pomyśleć, zaczyna się ta o zawrót głowy przyprawiająca nieskończoność.

Chińczycy, budując Wielki Mur uważali, że:
to, co przychodzi z zewnątrz, STAMTĄD, może być tylko zagrożeniem, zapowiedzią nieszczęścia, zwiastunem zła, ba – złem najprawdziwszym.

Myśl chińska:
stara się podsunąć zwykłemu człowiekowi rady, jak przetrwać w sytuacji, w której znalazł się on z tej prostej przyczyny, że bez swojej woli i zgody pojawił się na naszym okrutnym świecie.


O pamięci:
Bez pamięci nie można żyć, ona przecież wynosi człowieka ponad świat zwierząt, stanowi postać jego duszy, a zarazem jest tak zawodna, nieuchwytna, zdradliwa. To właśnie sprawia, że człowiek jest tak niepewny samego siebie. [...] Nie wiemy, i za tym „nie wiemy” rozciąga się cały obszar niewiedzy, czyli – nieistnienia.


Początek reportażu:
Żeby więc dotrzeć do tego, co zapamiętane, trzeba dojść do człowieka, a jeżeli mieszka on daleko od nas, musimy do niego pójść, wyruszyć w drogę, a kiedy już się spotkamy – usiąść razem i wysłuchać, co nam powie, wysłuchać, zapamiętać, może zapisać. Tak zaczyna się reportaż, z takiej rodzi się sytuacji.


O podróży:
Podróż przecież nie zaczyna się w momencie, kiedy ruszamy w drogę, i nie kończy, kiedy dotarliśmy do mety. W rzeczywistości zaczyna się bowiem dużo wcześniej i praktycznie nie kończy się nigdy, bo taśma pamięci kręci się w nas dalej, mimo że fizycznie dawno już nie ruszamy się z miejsca. Wszak istnieje coś takiego jak zarażenie podróżą i jest to rodzaj choroby w gruncie rzeczy nieuleczalnej.

O kulturze:
Człowiek nie tylko tworzy kulturę i mieszka w niej, człowiek nosi ją w sobie, człowiek j e s t kulturą.

Według Herodota wielokulturowość jest
żywą, pulsującą tkanką, w której nic nie jest określone raz na zawsze, lecz nieustannie przekształca się, zmienia, tworzy nowe relacje i konteksty.


O ludzkim poznawaniu rzeczywistości:
Każdy człowiek ma pewną własną siatkę rozpoznawczą i interpretacyjną, którą, najczęściej odruchowo i bezrefleksyjnie, nakłada na każdą napotkaną rzeczywistość. Często jednak te inne rzeczywistości nie przystają, nie pasują do kodu naszej siatki i wówczas można tę rzeczywistość i jej elementy mylnie odczytać i w rezultacie błędnie zinterpretować. Odtąd człowiek ów będzie poruszać się w rzeczywistości fałszywej, w świecie mylących i nieprawdziwych pojęć i znaków.


O dżungli:
Dżungla jest jak morze czy skaliste góry – bytem zamkniętym, osobnym, niepodległym.

Według starożytnych:
Inny to nie tylko ten, który pomoże zdobyć pożywienie i obronić przed wrogiem, ale to także ktoś jedyny i niezastąpiony, który może mi objaśnić świat i być na nim przewodnikiem.

O historii ludzkości:
Historia ludzkości przypomina wielki kocioł, którego powierzchnia jest w stanie ciągłego wrzenia, nieustannych zderzeń niezliczonych drobin poruszających się po swoich orbitach spotykających się i przecinających w nieskończonej ilości punktów.

O drodze/podróży i zawodzie reportera:
Droga jest źródłem, jest skarbnicą, jest bogactwem. Dopiero w drodze reporter czuje się sobą, czuje się w domu.

O naturze człowieka:
Człowiek jest z natury istotą sedentarną, odkąd mógł zająć się rolnictwem i porzucić ryzykowną i ubogą egzystencję zbieracza czy myśliwego, osiadł, szczęśliwy, na swoim skrawku ziemi, odgrodził się od innych murem czy miedzą, gotowy za to swoje miejsce przelewać krew, nawet oddać życie.

O sposobie zapamiętania przeszłości. Herodot:
odkrywa ważną, a przewrotną i podstępną cechę pamięci – ludzie zapamiętują to, co chcą zapamiętać, a nie to, co działo się w rzeczywistości. Każdy bowiem barwi ją po swojemu, każdy w swoim tyglu czyni z niej własną miksturę. Dotarcie więc do przeszłości jako takiej, takiej, jaką była ona naprawdę, jest niemożliwe, dostępne są nam tylko różne jej warianty, mniej lub bardziej wiarygodne, mniej lub bardziej dziś nam odpowiadające. Przeszłość nie istnieje. Są tylko jej nieskończone wersje.

O innych kulturach:
inne światy, inne kultury to są zwierciadła, w których przeglądamy się my i nasza kultura. Dzięki którym lepiej rozumiemy samych siebie.

Cytaty pochodzą z: R. Kapuściński, Podróże z Herodotem, Wydawnictwo Znak, Kraków 2008.

Ryszard Kapuściński - biografia


Ryszard Kapuściński, wybitny reportażysta, wieloletni korespondent, publicysta, poeta i pisarz, a także fotograf nazywany cesarzem reportażu. To właśnie uprawianie tego gatunku spowodowało, że zyskał międzynarodową sławę.

Urodził się 4 marca 1932 roku w Pińsku na Polesiu w rodzinie nauczycielskiej. Debiutował poetycko w wieku 17 lat w tygodniku „Dziś i Jutro”. W 1950 zdał maturę w warszawskim gimnazjum im. Stanisława Staszica. W latach 1953–1981 był członkiem PZPR. W 1956 ukończył studia na Wydziale Historycznym Uniwersytetu Warszawskiego. Po studiach został zatrudniony w „Sztandarze Młodych”, gdzie stawiał pierwsze kroki w trudnej sztuce dziennikarskiej. Uwagę zwróciły jego reportaże, między innymi z Nowej Huty (otrzymał za nie Złoty Krzyż Zasługi). Wkrótce zostaje wysłany jako korespondent do Indii, a następnie do Pekinu. Wyraża solidarność z redakcją „Sztandaru Młodych” (poparcie dla pisma „Po Prostu”). Zostaje zwolniony.

Kolejną pracę podejmuje w dziale krajowym „Polityki”. Reportaże krajowe zapewniają mu coraz większą popularność, jednak sławę dają mu relacje z ogarniętego wojną domową Konga w 1958 roku.
Debiut literacki Kapuścińskiego to „Busz po polsku” z 1962 roku, cykl reportaży o tematyce krajowej. W tym też roku zostaje pracownikiem Polskiej Agencji Prasowej jako stały korespondent zagraniczny w Afryce, Ameryce Łacińskiej i Azji. Wyjeżdża na sześć lat do Afryki, gdzie obserwuje przekształcenia w poszczególnych krajach na fali zniesienia kolonializmu i budowy niepodległych państw. Efektem jego podróży były książki „Czarne gwiazdy” (1963) i „Gdyby cała Afryka” (1969).

W 1968 roku powrócił do kraju. Wyrusza Kaukaz, gdzie podróżuje po południowych republikach ZSRR. W tym samym roku opuszcza Polskę na pięć lat i udaje się do Ameryki Południowej. Jest świadkiem krwawych zamieszek i zamachów stanu. W 1974 odwiedza Azję i Afrykę, w 1975 Bliski Wschód, w latach 1975/1976 – Angolę. W książkach z tego okresu widać coraz lepszy kunszt pisarza-reportażysty. Rozgłos przynosi mu książka Cesarz, opowiadająca o życiu dworu cesarza Hejle Sellasje.

W kolejnych latach Kapuściński z reportera staje się publicystą, pisarzem, poetą i myślicielem. W 1993 wydaje „Imperium”, książkę będącą relacją z podróży po byłych południowych republikach ZSRR. Kolejną książką Kapuścińskiego jest Heban (1998) książka , która powraca do tematu afrykańskiego. W 2004 roku ukazują się Podróże z Herodotem zaś w 2006 tomik poezji Prawa natury, a także zbiór esejów Ten Inny.

Ryszard Kapuściński zmarł 23 stycznia 2007 roku.
Kapuściński: „jako reporter umiał docierać do miejsc, do których inni nie umieli lub bali się dotrzeć. […] miał przenikliwy umysł, tajemnice świata zgłębioał dzięki niezwykłej wrażliwości i inteligencji, posiadał umiejętność interpretacji, ogarniania rzeczy, zjawisk, mechanizmów, których nie potrafią ogarnąć inni. […] Możemy wierzyć w przenikliwość i rzetelność takiej opowieści o historii, jaką nam zostawił Ryszard Kapuściński. – B. Wróblewski „Życie jest z przenikania…” w: „Życie jest z przenikania…” Szkice o twórczości Ryszarda Kapuścińskiego, zebrał, oprac. i wstępem opatrzył B. Wróblewski, Warszawa 2008.


Twórczość Ryszarda Kapuścińskiego:
  • 1962 - Busz po polsku

  • 1963 - Czarne gwiazdy

  • 1968 - Kirgiz schodzi z konia

  • 1969 - Gdyby cała Afryka

  • 1969 - Che Guevara – Dziennik z Boliwii (przekład i przypisy R. Kapuścińskiego)

  • 1970 - Dlaczego zginął Karl von Spreti?

  • 1975 - Chrystus z karabinem na ramieniu

  • 1976 - Jeszcze dzień życia

  • 1978 - Wojna futbolowa

  • 1978 - Cesarz

  • 1982 - Szachinszach

  • 1986 - Notes (tomik wierszy)

  • 1988 - Wrzenie świata (zbiór)

  • 1990-2007 - Lapidarium (części I-VI)

  • 1993 - Imperium

  • 1998 - Heban

  • 2000 - Z Afryki (album fotograficzny)

  • 2003 - Autoportret reportera

  • 2004 - Podróże z Herodotem

  • 2006 - Prawa natury (tomik wierszy)

  • 2006 - Ten Inny

  • 2007 - Rwący nurt historii. Zapiski o XX i XXI wieku

  • 2008 - Dałem głos ubogim




Mapa serwisu: